Jezioro, Symetriada

Date : 4 lipca, 2021

To był maj, pachniało miętą… i wywiało mnie do angielskiej Krainy Jezior (Lake District).

Deszczowe powitanie. Lało jak z cebra, choć były jakieś przerwy (jak to na Wyspach).

Jeździłem w kółko i chłonąłem okoliczny pejzaż: Windermere, Grasmere, Keswick, Honister Pass, Buttermere…

W tej samotnej wędrówce wydawało mi się nawet przez chwilę, że słyszałem Słowackiego po angielsku,

a może i angielskiego Słowackiego (Wordsworth) po polsku, a to echo grało…

I tak minął pierwszy i drugi dzień. Po zachodzie słońca usadowiłem się nad jeziorem i zasnąłem.

Obudziły mnie gwiazdy. Cisza, woda niewzruszona.

Przypatrzyłem się jezioru i dwa obaczyłem księżyce. Wzrok żegnał je aż do zniknięcia za górskim grzbietem.

Nastała świetlista ciemność…

2 Księżyce © Krzysztof Ligęza
2 Księżyce © Krzysztof Ligęza
Symetriada nocna
Symetriada nocna © Krzysztof Ligęza

Dzień i poranek trzeci przywitał mnie mgłą gęstą niczym mleko. Brodziłem w wodzie, nasłuchując.

Wtem cały krajobraz zaczął się zmieniać: opary mgieł, kotłując, ułożyły się w przedziwną spiralę. Chmury przebiło światło. Dolina nabrała kolorów. Duch Boży unosił się nad wodami…

Piękno początku nowego dnia jakby na chwilę nabrało znamion powtórzonego aktu stworzenia…

Symetriada dzienna Lake District
Symetriada dzienna © Krzysztof Ligęza

Po chwili wszystko ustało. Wtem usłyszałem pozdrowienie od mężczyzny obecnego na brzegu jeziora, który widział, że fotografuję:

— Hej! Masz to?! Od 15 lat przyjeżdżam tutaj co parę tygodni, ale czegoś takiego, jak dzisiaj to jeszcze nie widziałem.

 

No cóż, ja w ciągu kolejnych 12 lat też już nie widziałem…

@